10 lat na maratońskim froncie…

  1.  21.04.2002, 2:48:08, WROCŁAW… debiut (1:23:59 + 1:24:09)
  2.  27.04.2003, 2:51:26, WROCŁAW… lekcja pokory
  3.  28.09.2003, 2:47:22, BERLIN… pierwszy maraton za granicą
  4.  25.10.2003, 2:53:45, ZŁOTORIA… pierwsza wygrana w maratonie
  5.  25.04.2004, 2:45:02, WROCŁAW… nieudany atak na 2:40
  6.  10.10.2004, 2:37:15, POZNAŃ… bieg pełen zwrotnych sytuacji, książkowo rozegrany (1:20:15 + 1:17:00)
  7.  06.05.2005, 2:49:48, KRAKÓW… bieg z zapaleniem rozcięgna podeszwowego
  8.  16.10.2005, 2:44:41, POZNAŃ… miało być poniżej 2:40…
  9.  15.10.2006, 2:39:59, POZNAŃ… kolejny atak na 2:40, po zaleczeniu kontuzji
  10. 22.04.2007, 2:33:05, WROCŁAW… ostatnia dycha 34:20
  11. 20.10.2007, 3:39:45, TORUŃ… 42km rozmyślania nad wspólną przyszłością
  12. 18.10.2008, 2:48:18, TORUŃ… powrót po długim odpoczynku do biegania…
  13. 19.04.2009, 2:35:58, DĘBNO… dobry bieg…
  14. 11.10.2009, 2:40:50, POZNAŃ… wiedziałem, że do 30km będzie dobrze, niestety braki treningowe wyszły…
  15. 26.09.2010, 2:33:48, BERLIN… byłem przygotowany na 2:31:45, ale „za spałem” na trasie…
  16. 17.04.2011, 2:35:36, WIEDEŃ… totalne braki w treningu i bardzo asekuracyjny bieg…
  17. 09.10.2011, 2:44:40, EINDHOVEN… co się stało, że się zes****, cenna lekcja w temacie odżywiania i podróży przedmaratońskiej…
  18. 30.10.2011, 2:32:24, FRANKFURT… start w 3 tygodnie po Eindhoven, zmęczenie wyszło po 30km…

 

2012-04-22T07:49:49+02:0022/04/2012|Różne|

Tytuł