AdiSTAR RIDE 3, czyli limuzyna wśród butów do biegania


 

Może wyglądem nie zachwycają, nie są ani wyzywające, ani rzucające się w oczy ani tym bardziej nie nadają się do lansowania w niedzielę po mieście, ale adiSTAR Ride 3 to typowa biegowa limuzyna przeznaczona dla koneserów biegania i osób, które cenią sobie komfort, wygodę i jakość. Można powiedzieć, niemiecka precyzja i dbałość o każdy detal, sama przyjemność biegania.

 

 

Buty adiSTAR Ride 3 otrzymałem do testów od Tomka Domżalskiego ze sklepu OLIMP SPORT w Olsztynie na początku maja, kiedy to zaczynałem robić największą i najcięższą pracę do maratonu, czyli w idealnym do tego momencie. Miałem możliwość między startówką Boston a właśnie adiSTAR’em i po chwili namysłu właśnie postawiłem na adiSTAR, w których to poprzednim modelu trenowałem kilka lat temu i bardzo go sobie chwaliłem. Byłem ciekaw, czy po upływie tych kilku, dokładnie 5 lat coś się zmieniło na lepsze lub, czego nie podejrzewałbym, na gorsze i co… mile się rozczarowałem. To był ten sam but co kiedyś.

 

 

Pierwszym treningiem, na który wyszedłem w nowych adiSTAR’ach było długie 20kilka kilometrowe wybieganie. Pomimo dosyć dużej, jak na moje przyzwyczajenie, masy buta biegło się rewelacyjnie. Stopa była doskonale utrzymana wewnątrz buta, który jakby był szyty na miarę, doskonałe sznurowanie i system activeFORMOTION nie pozwalał na zbytnie ruchy stopy wewnątrz buta, wzmagając poczucie komfortu i stabilności. Pomimo mojej małej masy ciała i niewielkiej dbałości o amortyzację w adiSTAR’ach właśnie te systemy zlokalizowane w pięcie i w śródstopiu, czyli adiPRENE i adiPRENE+, pomagały podczas długich i wymagających treningów czuć, że coś dba o mój komfort biegu. Ciekawą sprawą jest duża dynamika buta, którą doceniłam podczas treningów zróżnicowanej siły biegowej, którą wykonywałem głównie w lesie a składały się na nią min. Skipy i wieloskoki. Odbicie było pewne, mocne i dynamiczne a wspomniany wcześniej komfort i mocne trzymanie stopy wewnątrz buta eliminowały ryzyko nabycia kontuzji w tym jakże kontuzjogennym środku treningowym. Buty te doskonale sprawdzą się u cięższych osób, dla których problemem jest odpowiednia amortyzacja zarówno pod piętą, jak i w śródstopiu, lecz również lżejsi biegacze poczują i docenią ich zalety. Podeszwa buta skonstruowana jest z różnej mieszanki gum, bodajże zaczerpniętych z fabryki opon samochodowych, gdyż znajduje się tam logo firmy Continental, która to doskonale sprawdzała się zarówno na leśnych ścieżkach pełnych korzeni i przeszkód terenowych, oraz na mokrym i suchym asfalcie po którym realizowałem sporą ilość biegowych kilometrów. Po mimo przebiegnięcia ponad 600km w adiSTAR’ach nie odczuwam spadku amortyzacji czy zużycia się podeszwy w stosunku do stanu pierwotnego buta. W adiSTAR’ch znajduje się również miejsce na system miCoach, który może być pomocnym rozwiązaniem w realizacji założeń treningu biegowego.

 

 

Polecam ten model adidasów, szczególnie tym, którzy cenią sobie komfort, bezpieczeństwo i spokój o stan swojej stopy i aparatu ruchowego podczas swoich biegowych treningów.

 

2012-06-16T16:40:35+02:0016/06/2012|Różne|

Tytuł